W Wielką Sobotę w samo południe zawodnicy Radziszowianki otwarli sezon na własnym stadionie – podejmowali drużynę Strażaka Rączna. Początek spotkania był bardzo nerwowy i gra toczyła się w środku pola. Dużo było niedokladnych zagrań oraz strat piłek. Pierwsza bramkę zawodnicy trenera Włodarza strzelili w 21 minucie. Składną akcję wykończył Marcin Bierówka. 5 minut później było juz 2:0 po strzale Pawła Bodziocha. Strażak chciał odrabiac szybko stracone bramki, jednak w 39 minucie sędzia podyktował rzut karny za zagranie jednego z zawodników Strażaka ręka w polu karnym – na bramkę, pewnym strzałem po ziemi, zamienił Jadzia. Kilka minut później swoją druga bramkę w I połowie z rzutu wolnego zdobył Jadzia – bardzo precyzyjne uderzenie zza linii pola karnego:-)
II połowa spotkania to głównie walka w środku pola. Dużo niecelnych podań i brak sytuacji bramkowych. Zawodnicy Radziszowianki starali się spokojnie rozgrywać piłkę, jednak nie stworzyli zbyt wielu sytuacji bramkowych.
W 65 minucie po błędzie defensywy, Strażak w zamieszaniu podbramkowym zdobył – jak sie okazało – honorowego gola.
Mecz zakończył sie zwycięstwem Radziszowianki4:1 – cieszą kolejne 3 punkty – jednak II połowa spotkania będzie zapewne długo analizowana przez trenera Roberta Włodarza. Oby wnioski i zadziałania przyniosły progress w kolejnych spotkaniach.