Prokocim Kraków – Radziszowianka Radziszów 2:0(2:0)
Żółte kartki: Lenda, Jasiołek, Planta
Radziszowianka: Planta, Łata, Kowalski, Sumara, P.Kutek (41’ Jasiołek) ,Okarmus, Chowaniec, Ziarko, Lenda (70’ Lupa), Łachman (41’Plonka), Kubas
Po meczu powiedzieli:
Piotr Sumara (kapitan): Mecz zaczął się spokojnie, gra była wyrównana, lecz chwilę później po złym kryciu straciliśmy bramkę z rzutu rożnego. Bramka sprawiła, że byliśmy trochę zagubieni 5 minut później kapitan Prokocimia popisał się pięknym strzałem. 2:0, lecz dalej walczyliśmy. Pod koniec pierwszej połowy mieliśmy dwie dogodne sytuacje, pierwszy strzał padł w poprzeczkę, a drugą akcję przerwał nam boczny sędzia po fatalnym swoim błędzie. Niestety takie błędy zdarzały się częściej w drugiej połowie, S. Lenda pokonał bramkarza, kiedy tu znów nie popisał się arbiter i nie uznał prawidłowo zdobytego gola. Mecz stał się na tyle agresywny, że końcówkę boju, przeciwnicy kończyli w 9. Jak widać, bardzo dobra gra nie wystarczyła. Niezadowoleni zeszliśmy do szatni z wynikiem 2:0
Dariusz Potańczyk (trener): Przed meczem wiedzieliśmy gdzie jedziemy, że będzie to bardzo ciężki teren. Oprócz tego zdawaliśmy sobie sprawę, że poprzednie 2 mecze Nam nie wyszły tak jakbyśmy tego oczekiwali. Do tego doszła smutna wiadomość przed meczem – rodzinna tragedia jednego z Naszych zawodników – zespół się zjednoczył – Łukasz jesteśmy z Tobą w tych trudnych chwilach. I było to wszystko widać na boisku. Chłopcy zrealizowali 90% założeń, które przygotowałem na ten mecz, po wcześniejszych obserwacjach przeciwnika. Te 10 % to niestety brak skuteczności, szczęścia i „czucia gry” trójki sędziowskiej. Wiem jedno – jeżeli będziemy tak grali w następnych meczach, to prędzej czy później osiągniemy to czego chcemy.